Formy podawania hormonów
Istnieją różne formy podawania hormonów, bardziej tradycyjne oraz nowoczesne – mniej obciążające organizm kobiety.
Hormony można stosować w różnych formach:
– doustnie (tabletki – tradycyjna forma),
– przezskórnie (plastry i żele),
– domięśniowo (zastrzyki),
– podskórnie (implanty wszywane pod skórę),
– dopochwowo (globulki i kremy)
Największa różnica występuje pomiędzy podawaniem leków doustnie (w tabletkach) a innymi sposobami z ominięciem przewodu pokarmowego. Stosowanie leków doustnie wymaga dużo większych dawek hormonów, aby uzyskać
Przezskórne podawanie hormonów ten sam efekt.
Najbliższe naturze jest przezskórne podawanie hormonów, ponieważ hormony po przejściu przez skórę, drogą naczyń krwionośnych, przedostają się bezpośrednio do miejsc swojego działania. Ta droga podania hormonów może być stosowana u większości kobiet, również u tych, które nie powinny przyjmować tabletek z powodu chorób przewodu pokarmowego, wątroby, pęcherzyka żółciowego, niektórych chorób metabolicznych (np. cukrzyca).
Wyjątek stanowią kobiety, które mają uczulenie na plaster.
Jakie są schematy stosowania HTZ?
– z krwawieniami miesięcznymi – cykliczne uzupełnianie niedoboru naturalnych hormonów z kilkudniową przerwą między poszczególnymi cyklami leczenia, kiedy to występuje miesiączka. Jest to schemat terapii odpowiedni dla kobiet w początkowym okresie klimakterium, jeszcze przed menopauzą,
– bez krwawień miesięcznych – jeżeli miesiączki już nie występują naturalnie, bardziej odpowiedni będzie schemat ciągłego przyjmowania hormonów, bez przerw między cyklami. Stosowanie hormonów w tzw. terapii ciągłej nie powoduje występowania miesiączek.
Czy istnieje związek pomiędzy HTZ a chorobami nowotworowymi?
Najwięcej niepokoju u pacjentek budzi rak sutka. Jest to nowotwór sporadycznie rozpoznawany przed ukończeniem 30 roku życia. Częstość jego występowania stopniowo wzrasta, osiągając maksimum po przekwitaniu i wieku podeszłym. Problem związku pomiędzy ryzykiem wystąpienia tego nowotworu i stosowaniem HTZ jest tematem wielu opracowań naukowych. Gdybyśmy zebrali różne opracowania dotyczące zależności pomiędzy stosowaniem HTZ, a ryzykiem wystąpienia raka sutka, można przyjąć, że ryzyko to nieznacznie wzrasta po 5 latach stosowania terapii. Wyniki wszystkich badań są jednak zgodne co do tego, że ryzyko zgonu z powodu tej choroby wśród kobiet stosujących HTZ jest niższe niż u kobiet nie stosujących hormonów.
Skąd bierze się ta różnica?
– nowotwory tworzące się u kobiet nie stosujących HTZ są zwykle bardziej złośliwe,
– u kobiet stosujących HTZ nowotwory sutka rozpoznawane są zwykle we wcześniejszych stadiach rozwoju.
Dzieje się tak gdyż kobiety otrzymujące hormony co najmniej raz do roku są badane przez lekarza, najczęściej ginekologa. Ze stosowaniem HTZ nieodłącznie związane jest też wykonywanie badań mammograficznych, ultrasonograficznych oraz samokontrola piersi, co stwarza możliwość wczesnego wykrycia nowotworu. Wczesne rozpoznanie raka sutka umożliwia bardziej skuteczne leczenie. Można przyjąć, że upowszechnienie terapii powinno zaowocować poprawą wczesnej rozpoznawalności tego nowotworu. W krajach rozwiniętych rak sutka jest przyczyną zgonu ok. 4% kobiet po menopauzie. 45% umiera z powodu chorób serca i naczyń.
Zupełnie inne są wyobrażenia kobiet. Prawie połowa z nich zapytana o to, jaka choroba stanowi największe zagrożenie dla ich życia, podaje, że jest to rak sutka. Tylko część kobiet ma świadomość tego, że największe zagrożenie wiąże się z chorobami krążenia.
Jednym z częstych nowotworów u kobiet w okresie pomenopauzalnym jest rak jelita grubego. Wyniki badań epidemiologicznych wskazują, że stosowanie HTZ zmniejsza częstość występowania tego nowotworu. Ryzyko rozwoju raka jelita grubego u kobiet stosujących HTZ jest o połowę niższe dzięki ochronnemu działaniu estrogenów.
Stosowanie HTZ nie ma związku przyczynowego z występowaniem innych nowotworów, takich jak np.: rak płuca, rak szyjki macicy, rak jajnika. Nie ma też przeciwwskazań, aby pacjentka po operacji wykonanej z powodu raka szyjki macicy nie otrzymała leczenia hormonalnego.
Wykazano również, że wśród kobiet otrzymujących terapię hormonalną znacznie rzadziej występują zaawansowane postaci raka szyjki macicy. Nie jest to wynikiem wpływu hormonów na rozwój nowotworu, ale konsekwencją konieczności odbywania okresowych wizyt u ginekologa, pobieranie rozmazów cytologicznych i w związku z tym wczesnego rozpoznania zmian, na podłożu których rozwija się proces nowotworowy. Daje to praktycznie 100-procentowe szanse na trwałe wyleczenie.
Dlatego tak ważne jest, aby pacjentki stosujące HTZ utrzymywały systematyczny kontakt ze swoim lekarzem.
W tym czasie zwykle pojawiają się różne objawy wynikające z narastającego niedoboru żeńskich hormonów płciowych. Całość tego okresu przed menopauzą i po niej, będącego przełomem w życiu kobiety, nazywana jest z grecka – klimakterium. Wyraz ten posiada rdzennie polski odpowiednik – przekwitanie.